Odziana W Słońce (wg. Williama...
moja postawa jest doskonała,
całą siłą ścięgien, mięśni
rozciągłością,
odbijaną w Twych oczach szlachetnych,
płonących wiążącą nas zależnością
Ty rozpoczęłąś naszą wspólną podróż,
ja rozpaczliwie nie chcę jej zakończyć,
ja jestem wielkim czerwonym smokiem,
a Ty, kobietą odzianą w słońce
precyzja mej formy jest absolutna,
od nóg wyrzeżbionych po rogi na głowie,
ale prawdziwa jest tylko wtedy,
gdy stoję blisko, bliziutko przy Tobie
Ty nosisz w sobie łagodne światło
a we mnie drzemią ognie gorące,
ja jestem wielkim czerwonym smokiem,
Ty zaś, kobietą odzianą w słońce
cała ma chwała i rozpiętość skrzydeł,
blakną przy jednym Twym poruszeniu,
w każdym Twym słowie zatracam się cały,
swoją potęgę tracąc w okamgnieniu
na nic się zda ogień w mym wnętrzu
i smocze łuski, dotąd mnie chroniące,
przestałem być wielkim czerwonym
smokiem,
kobieto odziana w słońce!!!
dla Odzianej W Słońce...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.