OFELIA
dla mojego męża...
Ofelia , kochana
zasnęła pod mokrą zasłoną wody
tak i ja bym zasnąć chciala ,
pod ciężką taflą twego ciała ,
bez ochłody
I wiedząc , że Ofelia
już się nie obudzi
ja budzić bym się chciała ,
usta czując twe gorące
Chcąc byś ciało me ,
do życia wzbudził
i byś spalił mnie ( jak słońce )...
autor
maggy
Dodano: 2004-08-08 23:40:07
Ten wiersz przeczytano 745 razy
Oddanych głosów: 46
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.