Oferta
Za mną idzie jak cień przeznaczenie,
na wyciągnięcie ręki oferuje mi
cierpienie,
jedną chwilę się zastanawiam,
Przeznaczenie mówi: „Ofertę moją
ponawiam!”
Jedna, druga, trzecia, czwarta,
uciekają minuty w godzinie czarta,
„Zastanów się nad swoim losem”
–
mówi przeznaczenie półgłosem.
Moje myśli skłębione na dnie,
serce rytm zwalnia bezdusznie,
zaczynam czym prędzej biec,
Obok mnie płowy koń i jeździec.
Pyta mnie znów Przeznaczenie:
„Masz do stracenia wiele,
w zamian oferuję cierpienie”.
Na jeźdźca nagle spojrzałam,
za jego płowym koniem piekło ujrzałam,
piekło szło za nim, niczym za mną
przeznaczenie.
Stanęłam w miejscu, poczułam ziemi
drgnienie,
„Podpisać pakt i przyjąć
ofertę?” – pomyślałam,
„Zrób to, póki jeszcze nie
zwariowałam”,
głos wewnątrz mi odpowiedział,
tak właśnie zamknę życia swego rozdział.
Nagle pojawił się przeznaczenia cień,
rzucił na moją twarz blady światłocień,
jego blask poraził moje zmęczone oczy,
usłyszałam jak ktoś za mną kroczy,
„Podpisz tutaj, słowo się
rzekło!”
Witaj, to właśnie PIEKŁO!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.