Ofiara czy tyran....S.J.
Ze specjalną dedykacją dla tego, który i tak tego wiersza nie zrozumie.
Och, mój biedaku, jakże cię skrzywdzili!
Czy to nie ciebie w Wigilię na mróz
wystawili?
Och, biedny człowiecze, duszo zagubiona!
Czy to nie twa rodzina pragnęła byś
skonał?
Och, istoto marna, umyśle udręczony!
Czyj kabel uczynił blizny, którymiś
naznaczony?
I w końcu człeku plugawy, umyśle
zatruty!
Czy do końca swych dni pragniesz by
zepsuty?
Czy twe marne życie, pragnące tylko
władzy
Skończy się w czeluściach i piekielnej
sadzy?
Sumienia nie posiadasz, rzecz to dobrze
znana.
Czy twoja wybranka na wieki jest wygnana
Na pustelnię, wśród tłumu życzliwych jej
ludzi,
Gdzie ty tylko odrazę i wstręt budzisz?
Nie jesteś herosem, nawet fanatykiem.
Jesteś tylko głupim natury wybrykiem.
Tymi słowy kończę, bo żenada gadac
Do kogoś, kto prócz żądzy uczuc nie posiada
Z wyrazami najgłębszej odrazy Jesteś mym natchnieniem ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.