ogarnął mnie przedziwny marazm...
Ogarnął mnie przedziwny marazm,
jak oczyszczenie po spowiedzi,
zadając dwa pytania na raz,
nie znajdę żadnej odpowiedzi.
I cisza, której pełno wokół,
i która do mnie wciąż przemawia,
burzy mi w duszy ład i spokój,
serce na baczność moje stawia.
Słowa na siebie tylko warczą,
bezpańsko-wrogim dziwnym gestem,
poległem z bronią tu i z tarczą,
z jednym pytaniem: Kim ja jestem?
autor
return
Dodano: 2008-03-12 08:26:09
Ten wiersz przeczytano 478 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
ach ta returnowa poezja nic tylko czytać i popadać w
zachwyt.
Podpowiem Ci- człowiekiem! Wiersz warsztatowo bardzo
sprawnie napisany.
A mnie się wydaje, że ja wiem... jesteś po prostu
"sobą" , z rozterkami i radościami... ot i
życie... a wiersz lekko się czyta i zmusza do
zastanowienia nad własnym życiem każdego
czytelnika... przynajmniej mnie.
Kim ja jestem? Hmm... no kim? gdy nawet słowa warczą
na siebie trudno o pozytywny obraz ... ale może
właśnie w takiej gęstwinie najsensowniej szukać, bo
obraz jest bardzo gęsty i niejednorodny wtedy ... ?
Jestes kimś, kto stoi przed zakretem życiowej drogi.
Nic dziwnego, że trapią Cię watpliwości ale nie
zbaczaj z obranego kursu, tam może jest nieznane, może
niepewne ale nigdy się nie przekonasz jeśli nie
pokonasz tego "zakrętu". Refleksyjny, płynny wiersz.
Odwagi - jutro, wcale nie znaczy - gorzej:)