Ogień miłości
Wzrok który do grzechu nakłania
mający silę do przekonywania
ciało wodzące na pokuszenie
czekające na spełnienie.
Lawina rozkoszy, ogień gorący
delikatny dotyk dłoni
z czasem coraz mocniejszy, coraz to
silniejszy
przypominający huragan
trzęsienie ziemi.
Dotyk zniewalający
uginające się kolana
miłość tak ogromna
przypominająca gwiazdę Merkurego.
Taniec miłości, walka z hormonami
zapalone świeczki, melodia grająca
pachnące kadzidełka
romantyzm jak talala
dziki szał ciała.
Dużo erotyzmu, zmysłowości,
wzajemnego ciepła,
wspólne uniesienia
wyjątkowe chwile
mocne zbliżenia.
A na koniec
żarliwy ogień miłości.
Komentarze (5)
poprawiłam
Marto. Nie dam plusika, bo to na prawdę prosi się do
poprawki.
Opisałaś przygotowania do uczty na białej sali, ale
zapomniałaś, że to jest życie. Sex każdy chce jakoś
zapamiętać i robi w tym kierunku dobrą oprawę. No
chyba, że nie musi się wytężać, bo ma żonę (czy męża)
i to z racji obowiązku....- żart.
Ale użyłaś takich sformułowań, że za skarby nie
dostrzegam poetycznej nuty. - Ot, idę wziąć prysznic-
bo zaraz się zacznie. I jeszcze jedno:
Czyjeś ręce? JEGO ręce, tego wybranego choćby na tą
noc.
UUUUUUU, eeeee
UUUUUUU....niedobrze
I marzenia, marzenia, marzenia. Martusia zle napisane.
Prosze o poprawki ale pkt dam bo sa przeslanki, ze
bedzie dobrze.