Ogród mojego życia
Grzebię w przeszłości,
odkopuję niepotrzebne wspomnienia.
I chociaż z powrotem je zakopię,
ślad i tak pozostanie.
Na tym kopcu sadzę nowe życie ,
ale bez potrzebnych czynników ono
zwiędnie.
Wyrywam wokół niego chwasty,
ale one nadal rosną i mi przeszkadzają.
Bez Twojej pomocy nie dam sobie rady,
szukam Ciebie, ale nie mogę znaleźć.
Nigdzie nie rośnie taki kwiatek ,
który jest różowy i nazywa się miłość.
Zimą mój ogród zasypia,
ale już na wiosnę znowu pojawiają się
małe kiełki kwiatków.
Może wśród nich znajdę Ciebie, moja
czterolistna koniczynko?
Podlewam Cię moją miłością,
daję dostęp do Słońca,
a ty znów rozkwitasz,
a ja razem z Tobą... .
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.