Ojciec [notatka]
po śladach mojego ojca szedłem nazad
póki nie stopniał śnieg
piętami na zewnątrz
hop hop
wyciągnij dłoń zamiast języka
tatusiu –
masz niesymetryczne usta
i nos
zdecydowanie męski
że można nim wykłuć oko
hop hop
blond włosy lubisz różowe sukienki
i pantofelki
hop hop hop
że można nim wykłuć oko...
Komentarze (6)
Bardzo Wszystkim dziękuję:) To wiersz sprzed lat -
nigdy nie ukończony. Dużo świeższy o tacie to
"Ponieść". Ich zestawienie jest dla mnie bardzo
wymowne. Halino, ja również serdecznie dziękuję, że
czytasz moje wiersze. Zgadzam się co do "Z gołębi" -
dlatego komentowałem. Serdecznie pozdrawiam i dobrej
nocy!
Fajny wiersz.
tak...dwa pierwsze wersy rewelacja, chociaż smutna
dwa pierwsze wersy są wg mnie niezwykle istotne
dzięki Bogu, że snieg stopniał
ten wiersz jest pełen bólu
ja tak go widzę
dziekuję, ze czytasz moje wiersze.
Z gołębi - to wiersz, który uważam za jeden z moich
lepszych, mimo, ze rymowany.
Jesteś dla mnie bardzo intrygującą osobą. Piszę to
poprzez pryzmat Twoich wierszy. Muszę nadrobić i
cofnąc się, czy nie przeoczyłam ktoregoś. Ostatnio
byłam mocno zajęta.
Z przyjemnością bym Cię poznała. Pozdrawiam
serdecznie.
Halina Surmacz
Ironiczny wiersz o tacie. Pozdrawiam serdecznie z
uśmiechem.