Ojciec Pio
Nie zatrzymałam się
by pocałować Twoje ręce.
Tylko kątem oka
i nic więcej.
A Ty tak blisko byłeś
i byłeś z pomocą.
Krzyż przyszedłeś pokazać
i domyślam się po co.
By krzyż był lekki
a jarzmo słodkie.
Nie zatrzymałam się
by pocałować Twoje ręce.
Tylko kątem oka
i nic więcej.
A Ty tak blisko byłeś
i byłeś z pomocą.
Krzyż przyszedłeś pokazać
i domyślam się po co.
By krzyż był lekki
a jarzmo słodkie.
Komentarze (21)
wiele chwytamy kątem oka - a potem trochę żal....
Wiersz super by mi się spodobał gdybyś zakończyła na
"i domyślam się po co." Z pozdrem :)
Krzyż naszę jak każdy. Ty też to czujesz? Pozdrawiam!
Choć nie przepadam za wierszami nierymowanymi, twój
przeczytałem z przyjemnością.
Jak powiadał jeden wyższy matematyk;
każdy taki krzyż niesie na jaki zasłużył -
tobie pomógł ojciec Pio, astygmatyk.
Kryha!Dziękuję! +