Z okna Platona
patrzył codziennie na jej postać
zza szyby wodził za nią oczami
szła ubrana od stóp po szyję
dla niego była zjawą w otchłani
pod tą sukienką cienką jak mgła
widział każdy fragment jej ciała
kiedy tak wolno po drodze szła
dla niego była zupełnie naga
wiedział że nigdy nie będzie dla niej
tak jak jego koła nie będą nogami
trzymając w ręku pędzel
uwieczniał jej piękno między sztalugami
© Iwona Derkowska
autor
Iwona Derkowska
Dodano: 2019-02-25 19:16:19
Ten wiersz przeczytano 446 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
do-wandaw-inspiracją było zdarzenie,
zobaczyłam człowieka na wózku malującego.Popytałam i
tak powstał wiersz.
Od tytulu po puente, primo wiersz...
Sympatyczny, życiowy wiersz :)
Ładny rozbudzający wyobraźnię przekaz.
Skłaniasz czytelnika do refleksji.
Pozdrawiam.
Marek
Ciekawy wiersz, muszę poznać genezę.Przyda się
dodatkowa wiedza.
Zatrzymałaś mnie wierszem i historią
Nie wiem co było inspiracją wiersza ale gratuluję
Pozdrawiam serdecznie :)
Ładny wiersz. Ciekawa historia życia. Pozdrawiam.
Dobry, muszę poznać tę historię.