w oknie tęsknoty
moje słoneczko gdzieś zgasło
i chyba nigdy nie wróci
w pokoju deszczem mi pachnie
i mam deszczu krople na buzi
ten czas wcale biec nie chce!
niepewność go moja za lenistwo gani
on ma mi pokazać przy mecie:
gdzie ty, gdzie ja, i co z nami?
tęsknoty okno szeroko otwarłam
i za długo w nim juz tak stoję
zimno mi się zrobiło
a zamknąć je tak bardzo się boję
o! przyjdź moje słodkie cokolwiek!
niechże padać z mych oczu przestanie
niech kochanek mój wróci niedługo
lub na zawsze się ze mną rozstanie!
dla patryka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.