okno na tęsknotę
gdy Cię nie ma kreślę palcem po pustej
mapie...
prowadzę zakamarki mojej wyobraźni w twoje
ramiona,
z zasuszonych róż zdmuchuję stary
kurz...
dzisiaj został tylko on,
rozpyla sie w powietrzu...
podchodzę do okna i czekam...
aż obejmiesz mnie tak jak dawniej
a do ucha szepniesz...
tylko szept
i dreszcze...
autor
anioleczek2005
Dodano: 2005-11-02 17:38:57
Ten wiersz przeczytano 404 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.