**Okropności**
Co to za zycie ktore ciagle daje w kosc,
Co to za rodzina ktora ma cie ciagle
dosc.
Co to za chlopak ktorego nie kochasz,
Co to za noc, w ktora non stop
szlochasz.
Co to za matka ktora nie rozumie cie,
Co to za zycie ktorego niecierpisz miec.
Co mam zrobic jesli wszystko wali sie,
Gdy cala rodzina, gdzies ma mnie.
Gdy nawet pies szczeka przeraźliwie,
Gdy nawet kot ucieka bojaźliwie.
Ja jak glupia krowa ciagle zyje,
Ciagle mam ta samą rodzine.
Ciagle znam tego chlopaka natreta,
I ciągle to moje zycie jak udręka.
Nie wolno mi sie zabawić. Za oknem lato a ja jak więzień... tylko że w swoim domu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.