Okruchy
trzymałem to głęboko w sobie
okruchy lata i zapach wrzosów
na porowatym papierze maluję
zakończenia unerwień powietrza
i chociaż próbowałem to spreparować
to rozpadło się wszystko jak liście na
wodzie
znów pęcznieją w deszczu chodniki
bezdomne kasztany jak ludzkie oczy krążą po
zmroku
autor
wiatr z północy
Dodano: 2017-10-10 10:58:54
Ten wiersz przeczytano 922 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
dziękuje za komentarze)))skoro mówisz
Jest dobrze Wietrze :-)
Witaj... ostatnio malo czytalam na Beju... ale te
okruszki pomimo znow peczniejacych chodnikow,
pozwalaja na postawienie kolejnego kroku. Wiersz
interesujacy, czytalam z przyjemnoscia. Moc
serdecznosci.
dziękuje pozdrawiam)))
Świetny wiersz Wiaterku :) +
Odpozdrawiam:))
Jeszcze dodam że rewelacyjny jak dla mnie fraza -
"na porowatym papierze maluję
zakończenia unerwień powietrza".
Dobranoc:)
dziękuje za komentarze)) pozdrawiam
W każdym z nas są okruchy wspomnień,
są też udane i nieudane próby preparowania czegoś,
czasem niestety pewnych rzeczy spreparować się nie da,
a deszcze za oknem łka korespondując z ludzką
samotnością.
Jak zwykle bardzo dobry i tym razem bardziej
skondensowany zapis wiersza,
miłego wieczoru życzę :)
ocalmy lato od zapomnienia - lato w pamięci, lato na
fotografii, lato na papierze (w domyśle w wierszu) -
dobra refleksja, udana, ale jesień wzięła górę :)
dziękuje pozdrawiam))) jesień jest wiatr wieję
Podoba się.
Czy z /maluje/ nie zwiał ogonek?
Pozdrawiam :)
dziękuje)))
Śliczne, okruszek do okruszka i napełnisz zbiornik
brzuszka :)
Czasem zokruchów można coś zbudować...pamięć będzie
fundamentem dla teraz i przyszłości...
Pozdrawiam, plusik zostawiam
nic, tylko posiedzieć i posłuchać Chopina