5 minut
w korzeniach drzew
świetliki utworzyły siatkę topograficzną
liście nasiąkły zapachem wiosny
gwiazdy migotały na niebie
w źrenicach paleniska morze zawilców
pierścionek
kochałem ją ponad życie
od horyzontu krwawiło niebo
powracałem z uśmiechem
i cholerne pomarańczowe
te sekundy uderzenie cysterny
i wybuch paliwa
w ciągu pięciu minut słup oczu wyrósł
sekcja i czwarty miesiąc ciąży
na świat rozlana rzeka błota
każdego zmierzchu w umyśle ujęcia
licytuje się z diabłem o tragiczny
epizod
zwęglony jak zapałka w amoku pięści są
kiepami
piję ponad rok sprzedałem wszystko
powichrowane włosy i brawa dla powietrza
obrzygany dzień wrony na wysypisku
rozdrapany do krwi nie zabliźniałem się
pozszywane żyły trzy próby
przyjaźni ze sznurem
w psychiatryku kaftan
jak kokon jest drugim domem
żarówka przypominała lampę przy ławce
prosektorium
wiosną pierwszy spacer byłem motylem
na krawędzi oderwałem skrzydła
idę z bukietem Lilii na herbatę
Komentarze (15)
dziękuje za refleksję pozdrawiam))))
Jakże okropne potrafi być życie!!!!
Psycholodzy powiadają, że bez pomocy peel nie da sobie
rady. Znawcy z pogranicza filozofii i czaroznawstwa
twierdzą, że każdy musi za kogoś odcierpieć (za tych
co przed nami na tym świecie coś sknocili, lub za tych
co dopiero sknocą). Ale, w momencie jak ów osobnik
uwierzy, że może otrzymać pomoc i o tę pomoc poprosi,
tak z głębi duszy, z całego serca, otrzyma ją. Sam to
stwierdzi jeśli uwierzy.
Wiersz napisany dobrze, bo wywołał u czytelników
zamierzony cel. Widać po komentarzach.
również pozdrawiam))
swoim*
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo emocjonaly wiersz Przeszywasz na wskroś woim
wierszem
Nie zazdroszczę tak traumatycznych przezyć
dziękuje za komentarze
Bardzo interesujące te twoje 5 minut.
Oj ciekawy wiersz. Chyba z czyjegoś życia wzięty.
Życie sprawia wiele niespodzianek, czasem podobnych do
opisanych w wierszu.. Nie zazdroszczę bohaterowi
ciekawego wiersza. Pozdrawiam. Miłej nocy...
czytałam
Zrobił na mnie wrażenie. Ma w sobie tajemnicę, słyszę
wołanie o pomoc...
pzdr
skórkę można mieć gęsią przeżycia raczej nie do
przeżycia szacun dla siły woli i odporności na stresy
co cie z kopa brały
wstrząsające, mam gęsią skórkę.
Bardzo osobiście. Co najmniej kilka świenych fraz.
Bardzo wymowny, z mocną poruszającą treścią wiersz,
niestety w życiu na nic nie ma gwarancji, no może poza
jednym, że się ono zaczyna i kończy.
Nic tutaj nie dodam, bo słowa zbędne, może tylko to że
życie bywa okrutne i to bardzo...
Pozdrawiam ciepło.
Potwornie smutna opowieść
i przeszywający, wzruszający wiersz.