okruchy tarte tatin
kiedy przemierzasz ze mną, ramię przy
ramieniu
wąską uliczkę, pełną skrzynek z
langustami
gdzie ostrygową wonią wiatr zupełnie
przesiąkł
(a ty okruchy słodkie gubisz tarte
tatin)
powiedz - czy nie wyczuwasz jak wzbiera w
powietrzu
tęsknota za falami, kryjówką bezpieczną?
a dalej kosze cytryn - śmieją się
słonecznie
że tylko je wyciskać z tej złotej
radości
lecz ty nie zauważasz co obok się dzieje
(bo ty okruchy słodkie gubisz tarte
tatin)
a ja bym chciała tylko jak owoc się
poczuć
którego ktoś dotyka wilczym głodem oczu
kolory obiecujesz - garść iluzji taniej
-
wabią jak ćmę ogniki - lecieć
bezrozumnie?
zbyt późno do niej dotrze, że śmiercią jest
płomień
(ty wciąż okruchy słodkie gubisz tarte
tatin)
jakby ten cały rozdział był niewiele
warty
jak gdyby deszcz rozmazał ciąg dat z
białych kartek
pobiegnę przedwieczornie spokojnym
bulwarem
mdłą woń zostawię ostryg i smutek
langusty
i ciebie, i cytryny... żalu też nie biorę
i zgubię, jak okruchy słodkie tarte
tatin
te myśli, które dręczą, że znów zbyt
daleko
klif stromy udaremni bieg uliczką ślepą
Komentarze (13)
Dobrze się czyta, a wiersz zostawia przyjemne
wrażenie, widzi się egzotyczny obraz, czuć ten wiersz
Pełen melancholijnej tęsknoty za tym co ciągle jest w
Twoich marzeniach...piękny jak każdy Twój wiersz.
Cudowny spacer po egzotycznym targu jak i po uczuciach
podmiotu lirycznego, barwy zapachy i smaki dodaja
realności.
On gubi te okruchy tarte tatin czy to z powodu swojej
mniejszej wrażliwości czy innej niedoskonałości... ale
gubi. A Ty na koniec też się poddajesz i idziesz w
zagubienie owych? Dojrzałe pisanie trochę trudne jak
dla huncwota ale się nie dałem i wczytałem. :)
Wiersz bardzo pachnący obietnicami jak słodkimi
obietnicami Ustalenia w wierszu lękiem przejęte że to
jest tylko iluzja a szkoda gdy płomień parzy Piękny
wiersz daje wyczucie chwili bo tylko prawda między
wierszami co dotknąć możemy Podoba mi się Twoja
piękna forma i przemyślenia dobrym językiem napisane
Brawo!
chętnie czytam twoje wiersze, bo znajduję w nich
głębokie refleksje, które zapadają w pamięć,
dzisiejszy wiersz magiczny, chcesz pogubić dręczące
myśli...a to nie takie proste
Dziękuje za spacer po takim innym (dla mnie) targu,
bardzo pięknie, choć nieco rzewnie i smutno było :)
Z przyjemnością zawsze czytam Twoje wiersze, a rzadko
komentuję bo trudno pisać wciąż to samo. Mam wrażenie,
że zawsze jesteś krok przed nami. Po prostu świetne,
niebanalne pióro. Niebanalna technika, a co za tym
idzie - i niebanalny odbiór.
Wiersz udany jak każdy z pod Twojego pióra.
no tak Vick Thor...biorąc pod uwagę Twój komentarz pod
moim "sonetem jesiennym" oraz dzisiejsze barwno -
zabawne wystąpienie czyli natychmiastową niemal
reakcję na mój komentarz u Ciebie, który z pewnością
nie narusza Twojej godności, trudno zaprzeczać słowom,
jakie sam o sobie napisałeś... a mi daleko jeszcze do
poetki, tym bardziej do mistrzyni... póki co nigdy tak
siebie nie nazywałam :)
Nie ośmielę się nawet na słowo komentarza,bom robakiem
jest przy takiej mistrzyni.która tka wiersze tak,jak
rzadko się zdarza,ja mizerną swą wiedzą despekt bym
czynił.Wiem o sobiei - stale to
czynię;byłem,jestem,będę -grafomanem jedynie.Ja jestem
prostak zmałej mieściny - nie znam ni Francji ani
Paryża,I dla tego i z tej przyczyny ,można
do woli mnie poniżać.Salve zorianno boska - odejdę
dalej sobą się troskać.
Bardzo udana narracja, ten chyba podobać mi się będzie
najwiecej z wszystkich wierszy autorki - jest klimat,
historia, emocje, trochę egzotyki, a dbałość o formę
podbudowuje czytelnika, i jeszcze to tarte tatin
przyciąga i zaciekawia - wiersz bardzo na TAK.
Druga zwrotka przywołała mi na myśl erotyk. Bardzo mi
się podoba. Melodyjny i te okruszki narobiły mi
apetytu na życie......