OKRUSZEK
Jesienna melancholia już całkowicie mnie opanowała.
Jestem okruszkiem
okrutnego świata
błądzę by sens życia
nareszcie odnaleźć
gdy jestem już blisko
i widzę światło
nagle ktoś do przepaści
brutalnie mnie strąca
nie mam już siły
pod górę się wspinać
orle który po niebie
bezkresnym szybujesz
unieś mnie tam
Gdzie marzenia sięgają
a pragnienia gorące
rzeczywistością się stają.
Komentarze (27)
nie można się poddawać :) jesteśmy okruszkiem który
zawsze będzie nieodłącznym i pasującym puzzlem dla
całego świata :) pozdrawiam
Wiesz mi masz w sobie Orlicę
a orzeł (opiekuńczy) krążyć nie przestaję -
nieprzestanie
pozdrawiam cieplutko Kwiatuszku
Zostaw tą melancholię, zapowiada się piękny dzień:0 a
Ty za chwilkę uśmiechniesz się:):). Miłego
jestesmy taka małą drobinką wobec wszechświata
pozdrawiam:)
Pięknie dziękuję za komentarze i odwiedziny, miłego
dnia, pozdrawiam :)
Pieknie, pozdrawiam serdecznie
Tylko świadomość, dowodzi niezbicie,
że z takich okruszków składa się to życie!
Pozdrawiam!
ciepło, bajkowo marzysz* pozdrawiam
Pięknie marzysz.Pozdrawiam serdecznie:)
Piękne marzenia o locie z orłem.
Niech Ci się spełnia Twoje marzenia. Pozdrawiam.
Nie jest tak źle, są marzenia, które dodają skrzydeł
:))))) Pozdrawiam, życzę kolorowych snów.
Wiersz ladny taki naladowany marzeniami pozdrawiam