OKULARY
Tyle lat wiernie mi służył
w każdy kąt ze mną zerkał
razem w pracy w podróży
me oczy niczym lusterka
I jak spojrzenie sokoła
ten wzrok wszystkowidzący
a dziś okulista woła.......
uwaga co dobre się kończy
Wiek jeszcze nie taki stary
aby narzekać biadolić
potrzebne są okulary
żeby widzenie podwoić
Kupuję więc szklane oczy
by lepszy mieć punkt patrzenia
skoro wzrok ze mną się droczy
już nie mam nic do stracenia
Wybieram ładne oprawki
tym dodać chcę animuszu
choć wiem że to nie zabawki
biorę je trochę z przymusu
A potem cóż samo życie
zakładam je często na nos
i choć nie jestem w zachwycie
to one już mają swój głos.
Komentarze (3)
fajny wiersz o okluarach, w końcu to nie kara :-)
Tez musialam zmienic okulary do czytania.Ale co
tam,kupilam rozowe.!!!!!
Ciekawy pomysł na wiersz, podoba mi się.pozdrawiam!