On?
Codziennie na stację wychodzę, daleką ,
nieodległą, a może w snach tylko.
Tam na dworcu z niewidzącymi szybami,
promieni poszukam,
ukryły się po pajęczynami splątanych
szyn,
Czuciem palców pozostaną, myślą,
aż do odrętwienia, by snu nie obudzić.
Nie strącam resztek liści,
to wiatr je rozwiewa wciąż.
nie umiem tylko wspomnień wymazać,
śmiechem są, bo przecież nie łzą.
Na stację codziennie wychodzę, czy pociąg
się zatrzyma?
Czy On wysiądzie, pomoże wsiąść,
i znów wszystko będzie takie proste.
Odtąd.
Komentarze (34)
Rozbudzający wyobraźnię a zarazem skłaniający do
życiowej refleksji przekaz.
Widzę w nim tęsknotę i pragnienia ku życiowej
potrzebie które zapamiętało serce.
Pozdrawiam Anno w niedzielne przedpołudnie:)
Kolejny romantyczny wiersz...pozdrawiam z podobaniem
:)
ciekawie i romantycznie
pozdrawiam serdecznie :)
Dość oryginalny tekst.
Pozdrawiam serdecznie
;)
Dziękuję Molico.
Witam,
fajny smutkiem podyktowany (a może niepewnością?)
tekst z prozą jaką jest stacja kolejowa w tle.
Wbrew temu romantycxzny i takie wiele uczucia
wyrażający.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Kim jest peelka?
zapytam Babciu Teresko.
Promyczku- dziękuję.
Waldi- no chyba że to ekspres.
Rzeczywiście, nie zatrzymuje się u mnie
Najka.
dziękuję.
Witaj.
Bardzo refleksyjnie, jak dla mnie, świetnie
poprowadzony temat,
Pozdrawiam serdecznie Annno.:)
Peelka nie może odciąć się od przeszłości...
Zapis niekonsekwentny się wydaje. Po kropce powinna
być duża litera. Po słowie 'poszukam'chyba jest nowe
zdanie.
Jeśli mogę coś podpowiedzieć to ja bym tu wszystko
zapisała małymi literami i bez znaków
interpunkcyjnych.
Pozdrawiam
każdego dnia przychodzisz tam... a pociągu szum z
daleka słuchać ...to był ekspres i tu się nie
zatrzymuje ...
Nie oglądać się wstecz bo nigdy nie ruszymy do
przodu...pozdrawiam serdecznie.
No nie. Tomaszu.
i nawet nie słowa