On do Ukochanej
Przebudzam się, a jej już tu nie ma.Doskwiera mi słońce;żaluzjami się zasłaniam.Czuje jej zapach na moim ciele.Podchodze dalej i czytam list,który mi zostawiła.Gorąc rozpala mnie w środku, opuszczam dłoń, powoli uświadamiam sobie,że straciłem ją.Czuje, że coś mi dokucza, czegu czuć przed tem nie mogłem.Skończe ze wszytkim, uciekniemy gdzieś tam, gdzie kwitnie szczęścia kwiat.Nie zastąpi mi Ciebie żadna inna kobieta.Wole się pogrzebać, niż zrezygnować z Ciebie.Skończe z sobą i czekać będę w tym niebie na Ciebie.
Anex
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.