ON JEST PIJANY...
Za oknem mrok zakrada się
i gwiazdy zbudzone się złocą.
A mój anioł nie chce spac.
Mój anioł chce tańczyć nocą.
Bierze mnie za rękę, obejmuje wpół,
rozkłada skrzydła i śpiewa.
Mój anioł zwariował, upił się.
Pewnie wyrzucili go z nieba...
Ja nie chcę tańczyć! Ja chcę spać!
Mój anioł szyderczo się śmieje.
I każe mi śpiewać, i każe mi grać
i w rytm muzyki szaleje...
Wokół puste butelki lśnią
a mój anioł odbija się od ściany.
I skacze i obejmuje mnie znów.
W końcu zasypia kompletnie pijany.
Zasnął anioł roztańczony.
Teraz i ja spokojnie mogę spać.
Muszę się z nim rozstać... jest szalony.
Obiecał, że będzie mnie chronił, a ja
zaczynam się bać...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.