On, Ona, Dusza, Nic
...
Głośno walczyłem o niepodległość Duszy. W sumie do momentu kiedy zacząłem Go szukać. Znalazłem tylko wielkie Nic na czele z Obłąkańcem z lustra. Krzyknąłem ale nawet On nie usłyszał więc się uciszyłem. Popatrzyłem w oczy Obłąkańca i zobaczyłem Nic. Taką silną pustkę. Prawdopodobnie chciał kiedyś znaleźć Coś, znalazł Nic i stracił kontakt z własną Duszą. Pewnie też krzyczał. Walczył w imię Czegoś. Zapierał się rękami i nogami żeby nie upaść i nie złamać Duszy. Upadł. I stracił wszystko: Jego, Duszę, Cel, Ją i zmysły. Zostało mu tylko nieskończone Nic. Raz do jego domu przyszli Oni i powiedzieli że Nic mu nie zostawią. Ostatni raz się zaparł i udało się. Zostwili mu Nic. Czasami przypomina sobie Coś, Jego, Ją, Duszę ale widzi jak Nic na niego patrzy i robi mu się Go żal. A więc nazwijmy rzeczy po imieniu. On jest wielki ale niewidoczny, Ona zostanie sobą ale nie z Nim, Duszy już nie ma bo Nic które Go otacza Ją połknęło.
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.