Ona
Dla G., mojego wroga i przyjaciółki zarazem...
Ona jak anioł z niebieskimi skrzydłami,
ja jako diabeł z czarnymi oczami.
Ona jak jasny dzień rzeźki i słoneczny,
ja jak noc ciemna lub jak koszmar
wieczny.
Ona jak kwiat leśny wśród trawy
kwitnący,
ja jak cierń ostry twardy i raniący.
Ona jak obłok lekki na niebie o świcie,
ja jak burzowa chmura, grzmoty,
gradobicie.
Ona jak ciepło słońca letniego,
ja jak chłód lodem ogarniam każdego.
Ona jak kamień szlachetny i drogi,
ja jako asfalt rzucany pod nogi.
Ona jak łabędź wdzięczy białe pióra,
ja jak kruk nocny lub jak sroka bura.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.