Ona
Kolejna łza po policzku spływa
Tak płacze głupia, naiwna dziewczyna
Telefon milczy, niech odpoczywa
...
Cisza rozpruwa od środka jej serce
Myśli targane w głuchej rozterce
Wola i krzyczy:
"Nie chce tak więcej..."
...
Nie pisze, nie dzwoni
Nie myśli już o Niej?
...
A gdy się widzą
Padają w ramiona
Namiętność wybucha utajona
Nie widzą niczego oprócz siebie
Zatrzymać czas
-"Jak?"
- "Niewiem"
...
Mimo iż mówi, że kocha szczerze
Nie wiem dlaczego?
Lecz ja mu nie wierze
...
Obraz mam ciągle jeden przed oczami
Wizerunek tej ciemnej, czarnej Pani
Co mami i wzrokiem przewraca
Szpony swe w ciało zatapia
I powraca...
...
I dzisiaj zasypiam w samotności
Bez najmniejszego słowa czułości
Co chwile znaku wypatruje
W marzeniach sennych znów Cię widuje
- "Czy Ona jest z Tobą?"
...
pytam
...
zgaduje
...
cisza
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.