Ona rozpalona czeka
Szanowny panie,
czy w końcu coś się będzie działo?
Już prawie wieczór,
czy mam czekać na to noc całą?
Zabiera się pan,
do tej pracy tak jak do jeża.
Ja rozpalona,
czy coś z tym zrobić pan zamierza?
Patrzę na pana,
widzę, że praca jest na lisa.
Bo pan się skrada,
a ona chyba panu zwisa?
Albo na żabę,
bo z pana jest taka niemota,
że chyba zaraz,
ze śmiechu zacznę rechotać.
Już się spociłam,
czy długo pan tutaj zabawi?
I czy na pewno
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
klimatyzację mi naprawi?
Komentarze (112)
Kika88, dziękuję za odwiedziny i upodobanie do
wierszyka.
Życzę Ci słonecznego dnia:)
Wow! Dobre
Pozdrawiam cieplutko Marku
:-))))
Marku, dales czadu. :)))
Pomysl, wykonanie... Super Ere!
Pozdrawiam serdecznie. :)
Dobre
Pozdrawiam serdecznie:)
Rolandzie, dziękuję za odwiedziny i upodobanie do
wierszyka:)
Życzę miłego popołudnia:)
Fajne. Zawsze podoba mi się przewijanie ekranu i
czytanie zakończenia.
Pozdrawiam.
Dobre!
Teresko,
Maćku,
dziękuję za odwiedziny.
Mam nadzieję, że Was trochę rozbawiłem:)
Marku, w napięciu trzymasz aż do końca...wspaniały
wiersz, przez chwilę można się połudzić...serdecznie
pozdrawiam życząc zdrowia :)
he, Marku od kiedy to się nazywa klimatyzacja ?
Mgiełko,
Isano,
dziękuję za odwiedziny.
Życzę Wam miłego wieczorku:)
Dobre erekcjato z poczuciem humoru.
Trzyma czytelnika do końca.
Pozdrawiam Marku
hihihi.. fantastycznie !!
Larisa, dziękuję za odwiedziny.
Życzę Ci miłego popołudnia:)