ona i tory ....
Umiera ?
Rak zabije ją w ciągu najwyżej 3
miesięcy
nie pytała o nic więcej wybiegła z płaczem
Biegła z wiatrem
biegła przed siebie
biegła do niego
Chciała wpaść w jego ramiona
ciepłe i silne ramiona
chciała zapomnieć
dobiegła ...
dzwoniła nikt nie otwierał
z okna wyjrzała matka
Niema go wyszedł
Biegła dalej
Wiatr ją tam zaprowadził
zamarła
to on ....
z dziewczyną ...
z jej przyjaciółką
Chciała podejść lecz stała
świat runą ona z nim
zobaczył ją biegł w jej stronę krzyczał cos
lecz ona już nic nie słyszała
biegła dalej biegła z wiatrem
za bramę do tego sklepu na rogu
dobrze wiedziała co tam znajdzie
tam był dał jej pierwsza porcje za darmo
wiedział że weźmie więcej
tak diler którzy inny
biegła dalej usiadła na torach to tylko
jednej raz tylko raz
i zapomnę o wszystkim myślała
strzykawka wkuła się w żyłę
i ....
nadjechał pociąg
i on ...
krzyczał
lecz ona nie słyszała
ciemność ... huk
i już nic więcej
widziała matkę machała do niej wyciągnęła
rękę teraz była z nią ...
szczęśliwa ...
a on ?...
on płakał, płakał jak dziecko
i czekał
czekał ....
na pociąg
Komentarze (1)
smutna ale pięknie napisana historia.pozdrawiam
serdecznie.