oni.
mój pierwszy abecedariusz.
a kiedy staną nad przepaścią marzeń
bramy ze snów rozpłyną się nagle
czerń stanie się jedynym obrazem
dla tych, co śmiercią żyją od lat
esencją życia stanie się cisza
fabuła życia zniknie ze stron
garnitur wspomnień oddany do pralni -
haftowaną suknię otrzymasz do rąk
i nagły wybuch wolności umysłu
jak gdyby twój najpiękniejszy sen
który pozwoli stać się kimś więcej
lecz to zupełnie nie zmieni nic
łąki niebiańskich kwiatów płonących
martwych trujących roślin pola
nieuchronny koniec pachnie jaśminem
okrutna ludzka od wieków dola
początek i koniec w tej samej chwili -
reguła bezkarnie istniejącego czasu
słowem transfuzja niepełnych zdarzeń
to moje jedyne ostatnie marzenie -
umierań nauczyć się właśnie teraz, gdy
wola istnienia u każdego człowieka
znika z końcem pewnego etapu, bo
życie to tylko zabawa dla dzieci.
Komentarze (2)
Utwór ciekawie napisany, życiowy,
całe pokolenia zastanawiały się nad życiem, śmiercią
i istnieniem po śmierci
jednak nikt do tej pory nie zdołał wydrzeć tajemnic z
natury co będzie dalej.
Minęły miliony lat i każdy myśliciel pisze po swojemu
- dzisiaj doba komputerów i nadal stoimy w miejscu a
niektórzy cofają się do średniowiecza.
wiersz dobry i wymowny, ale masz dopełniacze, popraw,
pozdrawiam sennie