Oni Cię kamieniem, Ty ich chlebem
Liście opadają z drzew,
boli krzywda i gniew.
Nikt nic nie wie,
tylko Ty i powietrze.
Pustostan rzeczywistych dusz,
nie wierzę w Boży cud!
Chcę być mamusiu dobra,
tylko po tym dostaję kopa.
Nie zawsze tak jest,
strzępy blizn otwierają się.
Nasionko podatne było winne,
ja znam przykrą przyczynę.
Agresja złych kobiet,
mam szukać winy w sobie?
Mimo celowanej broni,
nie uciekam w pogoni,
dałam odrobinę słodyczy,
bo świat sam wie, kto winny!
Twoje nauki nie poszły w las,
choć często obrywam.
K.C.
Komentarze (7)
Prawdziwy ten wiersz.
"boli krzywda i gniew.
Nikt nic nie wie,
tylko Ty i powietrze."
----------------------------
Nawet nie wiesz jak bardzo czuję te słowa.
Zostawiam słowa otuchy.
Nie obwiniaj siebie. Pozdrawiam
Na pewno nie powinnaś szukać winy w sobie za czyjąś
agresję
Nie odejdzie Jabłuszko od dobrej Jabłoni Lepiej
obrywać niż błoto złotem nazywać:) Wiersz z pazurkiem
Udany jest Pozdrawiam
Mamusia dobrze mówiła, a od życia bez przerwy można
dostać
kopa. Trzeba mieć twardą.....
Pozdrawiam+++
Przez całe życie się uczymy! Pozdrawiam!