W oparach Pytii * / 18
*Pytia (po grecku Πυθία, patrz Python) była imieniem panującej prorockiej kapłanki w wyroczni Delphi, która ogłosiła swoje proroctwa w zmienionych stanach świadomości. Siedziała w Adyton
Nacisnęłam dzwonek, pani otworzyła,
włosy spięte w koczek, badawczo
patrzyła.
- Nic nie mów kochanie, widzę masz
zmartwienie.
Popatrzyłam na nią - ma jasnowidzenie???
'Klapłam' na fotelik, dość wygodnie
było,
blask bił od kominka, świeczka lekko
tliła.
Głęboko, spokojnie w oczy mi wejrzała,
wzięła karty w ręce, zgrabnie tasowała.
- Skup się moja droga na swoim kłopocie,
będziemy zaglądać, co ci życie plecie.
Na stole jak wachlarz karty rozłożyła
- teraz wybierz dziesięć - aż się ciut
spociłam.
- Widzę kilku panów o ciebie zabiega,
ty gonisz za jednym, lecz z niego
lebiega.
- Jak to?! - jej przerwałam - Toż on jest
poeta!
- Ojej kochaniutka! Poczekaj,
poczekaj...
- Nie jesteś jedyną gwiazdką w
horoskopie,
on pisze do wielu, zwija się w ukropie.
W dodatku żonaty, no i dziecko w drodze.
Zastanów się sama, po co ci niebodze
taki absztyfikant? Biedny, gruby, łysy,
no i na honorze też ma same rysy.
Tu widać, że pisze, być może
dziennikarz...
Ci kłamią namiętnie, ten w dodatku
dziwkarz.
Głowa mnie od tego zaraz rozbolała,
z tej całej rozpaczy od łez mokra
wstałam.
Zapłaciłam wróżce kwotę ustaloną.
- Wrócisz kochaneczko, widziałam cię
żoną...
-Jak to? Jego żoną?! Przecież to
lowelas.
- Oj tam, ktoś szczególny pokazał się
zaraz.
Na glinianych nogach szłam biedna do
domu.
- Po co mi to było? I po co ja komu...?
To jest wesoła moja fantazja, niczym nie sugerowana i bez chęci kogokolwiek obrażania.
Komentarze (67)
Rytmicznie, wesoło i... tajemniczo.:)
Pozdrawiam :)
Anno będzie, bo zbieram teksty na tomik o czarach i
magii. Taki dla dorosłych, trochę satyry, listów i
dlatego idę w tę stronę. Ja jestem na kilku portalach
z kartami i wierz mi, są dziewczyny NIESAMOWITE.
Potrafią rzeczy szukać na odległość, jak ktoś zgubił.
Ja sama tylko Tarot i lubię te karty, bo dają inne
spojrzenie na sytuację.
Pozdrawiam :)
czy będzie ciąg dalszy? Zaintrygowałaś (choć we
wróżby nie wierzę i nigdy u wróżki nie byłam)
Babcia Tereska - Dziękuję :)
janusze.k - to była wróżka jasnowidz :) Zobaczymy, czy
znajdę tutaj męża :)
Pozdrawiam :)
Wróżba to jak góralska prognoza pogody: "Albo bedzie
dysc albo i nie"
Fajnie się czyta.
Pozdrawiam
:)
no tak, wystarczyło 'nie cyganić'
i wszystko jasne