Opieszalec
erekcjato na weekendowe noce
W tygodniu przychodzisz o różnych
porach,
zwlekasz z przyjściem kiedy niedomagam,
wirusy, niczym złodzieje plądrują organizm,
gorączka czoło rozpala, zasnąć nie pozwala.
Nad ranem nadeszła chwila na
odetchnienie,
a ja na pół przytomna wciąż cierpię
katusze.
Doskonale wiesz, czego w tej chwili pragnę,
więc proszę, wniknij we mnie jak
najgłębiej.
.
.
.
.
.
.
.
.
Błogi śnie...
Komentarze (91)
Piękne erekcjato. Pozdrawiam.
fajnie się czyta, do końca się nie domyśliłam, że to o
niego chodzi, pewnie dlatego, że w moim przypadku on
nie jest opieszalcem, tylko za szybko ucieka :-)
Ale z niego opieszalec i lubi się czasem droczyć.
Super wiersz. W 7 wersie jest "ciało staje jest
bezwładne" a nie powinno być "staje się bezwładne" lub
"jest bezwładne"? Pozdrawiam serdecznie :)
...i znów to Twoje zaskoczenie....czytasz, czekasz...a
tu tylko sen i to głęboki...potrafisz wmanewrować
słowem... ale taktownie...pozdrawiam serdecznie
Fajne:)
Pozdrawiam Wandziu:)
Ha, a jednak... sen błogi. :-)
Pozdrawiam
Wenko, jesteś bezbłędna w puentowaniu. Napięcie
narasta i zaskakujesz, BARDZO!
Zabawny wiersz o intrygującej fabule, miłej nocki:-)
ekstra pozdr
I tu mnie zaskoczyłaś?
Wandeczko, udało Ci się wprowadzić mnie w kozi róg nie
zgadłam, że to o sen chodzi;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem:)
Fajny pomysł i wykonanie (:-)}
+ Pozdrawiam
Dobre!
Całe szczęście, że to tylko sen jest
tym opieszalcem:)
Ale niespodzianka :)
a już myślałam :))
świetny:)
Też się dałam nabrać :)
Fajne