Opis Wszystkich Miesięcy...
Pewnego razu kupiłam kalendarz.
Akurat była jego wyprzedaż.
Powiesiłam go na ścianie mej.
Pierwszy był z kolei Styczeń.
Czyli nic innego jak bałwanek,
Śnieg, zima, kilka białych kulek.
Nawet nie zauważyłam jak minął.
A luty przede mną głową skinął.
Luty- a więc i ty kuj buty!
Z tym oto śmiesznym morałem,
Krótki miesiąc przeminął strzałem.
W marcu jak w garncu- głosiło
przysłowie.
Czyli wiosna pomału daje znać o sobie.
Z marca przeniosłam się w kwiecień.
Bo on przeplata, trochę zimy i trochę
lata.
A później był ten magiczny maj.
Między latem a wiosną istny raj!
W czerwcu wakacjami zapachniało.
Dni do końca szkoły pozostało mało!
A gdy wakacje już radośnie rozpoczęłam,
To kalendarz na miesiąc lipiec
przewróciłam.
Sierpień też spędziłam bardzo miło,
Czuć pomału już jesienią było.
We wrześniu jaskółki pouciekały.
A do szkoły poszedł kolejny dzieciak
mały.
W listopadzie, miesiącu dosyć smutnym,
Palę świeczki mym zmarłym, najbliższym.
Najbardziej lubię ten grudzień cudowny!
Boże Narodzenie, mikołaj czerwony.
Ale wszystkie ogólnie lubię miesiące.
Bez nich me życie było by smutne i trujące
;)
;D
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.