W oplocie wrzośca
Do czego tak tęskno sercu memu?
Szamoce się w oplocie wrzośca.
Chwyta ożywczość poezji dymu
W klubie fajki gość wyjątkowy.
Brylluję. Inaczej nie umiem.
Słowo oszlifowane
ulega ernestyzacji.
Ot- cisza dryfuje
Po morzu rozpaczy.
Stukot. Mam natchnienie.
Fragmenty liryki wyszepcze mi
rozrusznik.
A reszta?
Milczeniem niech pozostanie.
autor
Stefa1932
Dodano: 2024-04-05 00:00:32
Ten wiersz przeczytano 255 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Słowa słowa słowa. Tworzą mniej lub bardziej logiczne
związki i treści licząc na wyobraźnię czytelnika.
Epatują inteligencją twórcy i ukierunkowują czytelnika
na wysnucie nici wniosków z rękawa starej marynarki.
Ale gdzieś z boku w krzakach kryje sie jedno pytanie.
Czy jutro ktoś pomni że istniałem? Czy jeszcze dziś
może nawet za godzinę ktoś powtórzy choć jeden mój
wers? Nie wiem. Być może. Pozdrawiam z uśmiechem a
moje słowa to nie zarzut, gdyż tyczą się do
zdecydowanej większości tekstów. Plus i uśmiech:))
Świetny wiersz!
Współczesna poezja z "oddechem".
Czytałam już wcześniej.
Liryczny tytuł wiersza!
Serdecznie Cię pozdrawiam
Tęsknota jaka by nie była, wpisana jest w nasze życie.
Wena przychodzi i odchodzi i ona ma to do siebie,
takie jej prawo, dlatego trzeba wykorzystać każdą
koniunkturę do pisania, gdy się tylko pojawi.
Pozdrawiam ciepło i miło ;-)
o to natchnienie chodzi Bez niego kiepsko wychodzi.
Jestem z Tobą, ale to = Na szkle malowane= to Cię też
tak zwilża?
Wtedy mię brało, ta Maryla z tym
udanym jeszcze O. mi wchodziło.
Tytan to z Ernesta Brlla polskiej
kulury jest.
Twa mokrość mnie urzeka.
Szac.