Opowiadanie na Halloween.
Co to w chorobie człowiek nie wymyśli...
Drżę jeszcze calutka, ktoś mi humor
sknocił,
na moim balkonie diabeł się okocił.
Umościł tu gniazdo w kartonie od
znaczków
i w nim usadowił siedem swych
dzieciaczków.
Był bardzo zmęczony, nawet sobie zasnął,
nagle wstał na nogi i ogonem chlastął.
- Ty ich będziesz chować, zabierz je do
domu,
to jest tajemnica, nie zdradzaj nikomu.
I świstnął przez balkon, ile siły w
nogach,
w dali zachichotał, niósł szmatę na
rogach.
Stałam nad małymi, prawie osłupiałam.
Pomysł przyszedł w porę, diablątka
sprzedałam.
Ludzie się dziwili, co za dziwna rasa,
słono mi płacili za diabła bobasa.
Mówiłam, że gender, skrzyżowany z kotem,
- czemu miał kopytka - tak szemrano
potem.
Nie tylko kopytka, różki kiełkowały.
Ludzie grymasili - a czemu nie biały?
Może jak by ochrzcił, by kolor zmieniły.
Pewnego wieczoru do księdza przybyli.
Księdza odrzuciło z dala od
chrzcielnicy,
- toż to czarne diabły, a nie katolicy!
Wnet zjawił się tata, lampką w oczy
świecił,
- przyszedłem dziś zabrać swoje małe
dzieci.
- A zabieraj diable te swoje pociechy,
gdzie byliśmy z nimi ludzie robią
śmiechy.
Powiedz tylko sekret, jak ty to
zrobiłeś,
że siedem diablątek, ty chłop,
urodziłeś.
Zarządziły diabły, że dla rozmnożenia
każdy da swe jajko, jedno, z
przyrodzenia.
Siedem zdrowych jajek! W gnieździe się
znalazły.
Podłożono gęsiom, z nich diabły wylazły.
Potem się rozniosło w całej okolicy,
- diabły znoszą jajka, babom do
spódnicy.
Oj, śmiałam się śmiałam, nie mogłam
wytrzymać,
dłużej już nie będę z diabłem sztamy
trzymać.
Komentarze (49)
lekko i diabelsko
pozdrawiam
Piękna z humorem powiastka .Pozdrawiam pięknie :)
Piękne bajkowe opowiadanie.
Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Mam nadzieję, że razem z diabłami odeszła od Ciebie
choroba.