Opowieść o miłości
... FoR u ... :*:*
Oto opowieść
Która nie ma
Początku ani końca,
Bo początku nie zauważyłam,
A końca jeszcze nie ma
I przypuszczam że nie będzie,
Bo miłość nigdy końca nie ma...
Kiedy Cię pierwszy raz zobaczyłam
Serce mi stanęło.
Nie mogłam odwrócić wzroku,
Jakiś gorąc w środku,
Przyśpieszone bicie serca...
Wszystkim oznajmiłam,
Że Ciebie wybrałam
I Ciebie Kocham.
Ale to nie koniec.
Od teraz zawsze na Ciebie patrzę,
Zawsze się śmieję, kiedy Cię widzę.
Tylko, że Ty nie wiesz o tym,
Że ja Ciebie KOCHAM...
Nikt Ci tego nie powiedział,
Ani ja, ani moi przyjaciele..
A wiesz dlaczego...?
Bo nie chcę.
Zwyczajnie się boję...
Boję się że mnie nie pokochasz...
I będę cierpieć...
Dlatego myślę,
Że powoli się poznamy
I zaprzyjaźnimy...
I dopiero wtedy powiem Ci
Co tak naprawdę czuję...
I nawet jeśli...
Nieodwzajemnisz tego samego
Zostaniemy przyjaciółmi.
I jeżeliby wyszło,
Że mnie nie pokochasz...
To pamiętaj,
Że ty będziesz moim przyjacielem,
Ale ja i tak będę Cię kochać...
Czy tego chcesz, czy nie
Ja tego już nie umiem zmienić...
Dla Ciebie Damianku.. Jeśli kiedykolwiek to przeczytasz... :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.