Opowieści o odwadze
Nie ma opowieści o odwadze, bo dokąd ona
nas prowadziła?
Z resztką pozostałych zmysłów hamujemy, bez
zapiętych pasów
wypadając przez przednią szybę.
Lądując nie wiadomo, czy już na drodze do
wolności, czy wieczności.
Przed nami rozpościera się potężny mur,
ślepy zaułek drogi donikąd.
I dzięki! Naszemu skraju wytrzymałości, za
wciśnięty hamulec tuż przed zderzeniem.
Zginęlibyśmy nienawidząc siebie.
Ten wypadek nas nie zjednoczy,
ale chociaż ocali,
byśmy samodzielnie mogli iść na przód.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (3)
Odważna refleksja
O tak, odwaga jest nic nie warta, bez zdrowego
rozsądku :) pozdrawiam i głos zostawiam +
odwaga to nie wszystko ,hamulec zaciągnięty w
odpowiednim momencie ocali nas przed porażką życiową
pozdrawiam