Oprawa, czyli sztuka odchodzenia.
Świat się beze mnie obejdzie -
nie jestem kluczowym spoiwem.
Chybiłem z wyborem opcji,
więc wcale się światu nie dziwię.
Bez niego ja też nie zabłądzę -
jak dotąd mnie nie dostrzegał.
Łatwo będzie mi zniknąć,
gdy Biele zejdą się z nieba.
A jeśli Czernie przepastne
otworzą ramiona swe zimne?
Nie będą chłodniejsze od rozstań,
wstrzymają to serce naiwne
we mnie.
autor
Morethanless
Dodano: 2017-01-13 15:08:49
Ten wiersz przeczytano 612 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Każde stworzenie jest, o dziwo, kluczowym spoiwem i
ma coś do zrobienia w tym świecie. Umniejszanie
własnej wartości jest wynikiem albo zbyt wielkiej
uległości, albo... zbyt wielkiej pychy (w sensie braku
wiary w zamiary Boga). Jednakże wiersz jest
rytmicznie, dobitnie i przekonywająco poprowadzony.
Ostatni wersik "ode mnie" wydaje się zbędny. Z
kontekstu wynika, że jeśli serce, to "we mnie"
Myślę podobnie jak klarysa
Może jest gdzieś ktoś kto nie chce byś odchodził
Świetna refleksja.
Bardzo się podoba!
Każdy jest po coś.
Choćby dla sztuki ;)
Pozdrawiam :)
Piękny wiersz ze smutną refleksją.
Tak sobie myślę, że w tym - jak twierdzisz - obojętnym
świecie, może ktoś nie chce żebyś odchodził. Ani w
Bieli, ani w Czerni. A wtedy, co tam świat cały!
Serdeczności, Morethanlessie:)
Tak się pisze wiersze
Zatrzymuje
Wszystko musi miec swoja oprawe, moment odejscia tym
bardziej. Serdecznosci.