Optymizm na grypę
Mało dziś piszę, gardło mnie potwornie
boli,
Ból i gorączka myśleć wcale nie pozwoli,
I choć z łatwością idzie wierszy mi
pisanie,
Łóżko mnie czeka, leki oraz wygrzewanie.
Kiedy tak nagle grypa złapie już
człowieka,
Leży ten ciągle kaszląc, mocno nań się
wścieka.
Choćby chciał wiele rzeczy zrobić jeszcze
dzisiaj,
To przyjaciółmi jego spokój oraz cisza.
Głowa gdy boli łamiąc bólem mięśnie,
kości,
Gardło zaś płonie, nikną wszystkie w mig
radości.
Nic nie pasuje, wszystko męczy, ciąży
wkoło,
Grypa się cieszy, minę bardzo ma wesołą.
Nieproszonemu jednak nie dam się
gościowi,
Tylko optymizm bardzo szybko mnie
uzdrowi.
Więc jak wiadomo; każdy kij ma wszak dwa
końce,
Z grypą tak samo; wyjdzie kiedyś zza chmur
słońce.
Komentarze (7)
Na grypę dobra też herbatka z rumem.Wiersz fajny,
optymistyczny.
Witaj druhu! Czuwaj! Nieźle tą grypę w wierszu
potraktowałeś... Mnie hartowano od dziecka pod
harcerskimi namiotami i podobnie jak mój Ojciec -
harcerz (już przed wojną w stopniu phm), nie choruję.
On już dzisiaj tylko patronuje hufcowi, a ja nadal
zdrów. HARCERSTWO JEST DOBRE NA WSZYSTKO... Ha!
Pozdrawiam serdecznie.
oj ta grypa herbatka z cytrynka i zdrowia zycze...
Nie muszę wczuwać się w Twoje położenie...bo jestem w
podobnym-mam anginę.Wiersz w przesłaniu niesie
optymizm i to jest ważne!
optymizm bijący z utworu dostrzegam,lecz do refleksji
takiej nakłaniam i przed zbytnim ostrzegam: grypa
nieleczona wywołuje znaczne powikłania!
Na grypę najlepsze malinki mojej mamy!
Przesłać...?:)))) szybkiego powrotu do zdrowia...:D
nie daj się grypie, wyzdrowiej szybciutko