Orędzie
Pokryta śniegiem pachnąca łąka
Gdzie w rannym puchu buszują pszczoły
Pod niebo wzleciał sopel z fartucha
By wbić się ostro na śnieżne pole.
Chodzisz po bruzdach ręką zasiewasz
Pokrytą wojną zmarzniętą ziemię
Czemu nie wzięłaś ze sobą ziaren
A w butach odczyt miast zdrowej słomy.
A krew wypływa z miejsc uderzonych
Gdziekolwiek lecą mroźne szpikulce
I jak ma zboże na wiosnę wschodzić
Gdy pobór sobą użyźnia strony.
autor
tarnawargorzkowski
Dodano: 2023-02-21 16:16:01
Ten wiersz przeczytano 1682 razy
Oddanych głosów: 36
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (44)
Czytałam już wcześniej z poprzednim tytułem
prześmiewczo ujętym "Orendzie" i myślę, że to był
całkiem dobry pomysł.
Może, gdyby wziąć w cudzysłów?
Tak, czy inaczej - dobry, przemyślany wiersz.
Reszta - za bortem - też tak uważam.
Pozdrawiam
Cześć Robercik! Nie było Cię wieki całe, mam nadzieję,
że tym razem wpadłeś na dłużej...wiersz fajnie
napisany, czuć w nim emocje...
Nie pomoże mu orędzie
i tak zaraz po nim będzie...
Pozdrawiam serdecznie :)
I właśnie
"I jak ma zboże na wiosnę wschodzić
Gdy pobór sobą użyźnia strony."
---
Czyż to potrzebne ludziom na Ziemi,
dlaczego żądzą tak zaślepieni?
Dlaczego ciągle mało i mało - kiedy odchodzą na drugą
stronę - wszystko zostawią. Wystarczą sandały i
koszula.
Sorry znów litrówki - nie zmęczymy się, czyli nie
odpuścimy pomocy, da opowiedź, imperilanych.
No i cudzysłów mi uciekł, ech...:(
Dobrego wieczoru życzę, Robercie :)
P.S Dla mnie dzisiejsze orędzie nie jest groteskowe,
lecz ważne,
z ważnym przesłaniem, którego przed chiwlą wysłuchałam
typu -
Kijów się trzyma, nie mzęczymy się, świat się nie
odwróci, atak na jeden kraj da odpoewidź NATO" takie
słowa nie są nic a nic groteskowe, jak dla mnie, lecz
daja nadzieję na powstrzymanie imperionych zapędów
pana p...
Pozdrawiam raz jeszcze, z podobaniem dla wiesza.
Msz, to nie groteska a dramat narodu, który od roku
nieustannie jest nękany i niszczony przez okrutnego
wroga.
Co do orędzia to bardzo mi się podoba pomysł i
wykonanie, choć klimat wiersza wrogi, wszak nie mogło
być inaczej.
Serdecznie pozdrawiam, zasłużony głos na wiersz
zostawiam.
Dobry, uniwersalny jednocześnie aktualny wiersz.
Niestety sytuacja jest mocno zapętlona i nie wiadomo,
jak wszystko się potoczy. Pozdrawiam i dobrze że znowu
jesteś.
Dobry, mocny, refleksyjny wiersz.
Mam przeczucie, że ta wojna wkrótce siE skończy,
a Bestie, staną przed
Sądem Najwyższym.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Poruszający wiersz, a Rosjanie to w sumie biedny
naród, bo oni w większości nie mają pojęcia co się
dzieje... Choć jest i trochę takich, co świecie wierzą
w swojego przywódcę...
Pozdrawiam serdecznie.
Jesteśmy pokoleniem, które nie przeżyło wojny, dlatego
tak nas poruszają takie wiersze jak Twój. Ale nasze
babcie i nasi dziadkowie doświadczyli tego na własnej
skórze. Serdecznie pozdrawiam :):)
Gdy fałsz, obłuda w kraju króluje,
każde orędzie ludziom smakuje,
Mało ważne jak wielu z nich zginie,
to wróg ponosi za wszystko winę...
Bardzo smutny obraz otaczającej nas rzeczywistości,
pięknie to zobrazowałeś w swoim wierszu Robercie.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego wieczoru :)
Najgorsze, że zdecydowana większość rosyjskiego narodu
wierzy święcie swojemu "carowi"... A wielu, którzy
wiedzą, że to pic na wodę, i tak pochwala
barbarzyństwo... Wielkiej Rosji... Im nawet nie
potrzebna propaganda... Tak ma być i koniec...
Przerażające, ale nigdy się nie zmienią...
Świetny wiersz. Miło znowu czytać.
Pozdrawiam serdecznie.
PS Też mam (miałem?) kilku przyjaciół w Rosji...
Obrazowo ujęty przekaz wiersz rozbudza wyobraźnię.
Skojarzenia jakie mam po przeczytaniu to obecna wojna
na Ukrainie.
Pozdrawiam
Marek
Wojna niszczy ludzi, przyrodę, a najeźdźca kłamliwe
orendzie do swego swego narodu głosi. Trzeba pomóc
Ukrainie pokonać agresora, bo zagraża światu.
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem. Pomyślności:)
Milo znowu Cie czytac Robercie
Refleksja z podobaniem
Pozdrawiam :)