Orgazm - produkt light
pretensjonalna rozmowa z napletkiem:
wojenna ścieżka, od szyi w dół. ssanie.
kandyzowane morele, z ust do ust.
smakujesz mnie, szepcząc - czeka nas
liturgia.
przespałem poranne zmazy. nocne koszmary
o tatusiu z wianuszkiem
nowo-nienarodzonych.
zwisająca ortodoksja bielizny. zakrywam
wzrok
przed szczytowaniem na kuchennym blacie.
lubię gdy się uśmiechasz, mam cię na
własność.
przypominamy bohaterki tennessee williamsa
z
melancholia pod powiekami. gdy zasypiam,
trzepotanie przedsionków i nagłe wypadanie
rzęs.
dojrzewam do słów, których nie chce
usłyszeć.
w przedpokoju kiełkuje przeterminowany
zapach,
przyszłość ukryta w geście palca na
wargach.
przenoszę w zębach ciszę, by nikt nas...
Komentarze (4)
to ładny erotyk i bardzo dobry,pozdrawiam
jak zwykle genialnie kreujesz ciąg skojarzeń za pomocą
metaforycznych obrazów - szkoda,że wstawiasz o tak
późnej porze, bo twoje utwory warte są
upowszechnienia.
Ocieplenie klimatu dopadło.Przymknięte oczy,
uśmiech,melancholia, trzepotanie, kiełkowanie i
wymowny gest z palcem.
doczekałam się imho chyba Twojego najlepszego, no...
może był jeszcze jeden, który przeniknie czaszkę na
tyle, żeby wspominać częściej. mam Cię na oku ;). to
nic nie znaczy, ale poezja mocno pociąga za sznurki.
trywialne co? ściskam serdecznie :)