genesis czyli studium nad ciszą
nadużywanie spirytualii prowadzi
nieuchronnie
w spiralę obłędu. na jeden mikron
powierzchni,
przypada tysiąc jednostek chorobotwórczych.
kolorami zbiegam po przyczynach, poznaję
zapachy,
przypominam dotykiem. łapiąc chwile jak
przemoc,
w usta pełne ciszy. dowody miłości
fizycznej.
sypiące się matki i prawa odwiecznego
ciążenia.
sierpowy w pysk, na flagach wciąż łopocze
czerwień.
taniec indian. owulacyjne totemy słowem,
narodziny.
przeszłość może mieć zaskakująco długie
palce.
upozorowywuje morderstwo kwiatów w wazonie.
stanowi zrównanie nocy z powierzchnią
ziemi.
Komentarze (3)
przeszłość rzuca cień ale gdy zwiędły to jakby nie
było Wiersz jest optymistyczny mimo rachunku ze sobą
Pozdrowienia
ten jest rewelacyjny. a samo "morderstwo kwiatów w
wazonie" z czymś mi się kojarzy :). zgadnij... ściskam
serdecznie :)
Wyciszenie jest często najlepszym środkiem na
nieustanny bunt.Wymowna jest ostatnia zwrotka, o
przeszłości, która dręczy myśli.Dziś bardzo mi sie
podoba.