ósma rocznica
Na palcach już drugiej ręki liczymy lata,
od Twojej śmierci tak potrzebnej wszystkim
tato.
Tak rzadko jestem na cmentarzu, choć
pamiętam,
gdzie grób Twój leży, i rocznice, i Twe
święta.
Nie lubię nawet tej alejki tam gdzie leżysz
i tej lipy, która wszystkim w Ciebie
mierzy.
Nie lubię schylać się i czyścić po jej
sokach,
bo mam wrażenie, że za chwilę staniesz
obok.
Nie modlę się, nie klękam, nie witam i nie
żegnam,
zapalam płomień, tak jak rano myję zęby.
Stoję tam sama nie wiem po co, po co
przyszłam,
może dlatego, że ja Tobie byłam
bliska...
Śmierć Twoja była uwolnieniem od Twej
twarzy,
tak błagającej przebaczenia przeszłych
zdarzeń.
Ja przebaczyłam, zrozumiałam już za
życia,
lecz mam nadzieję, że Cię nigdy nie
przywitam.
Komentarze (15)
Nie mogę znać Twojego bólu i poznać go nie chcę bo ze
słów wyczytanych leje się najczarniejszy żal i krew,
która pali wszystko na swej drodze. Wiersz napisany
dobrze i chyba więcej w nim bólu przez te małe
niedociągnięcia -które kształtują go jako najszczerszą
wypowiedź. I nie jestem za tym by go w jakikolwiek
sposób zmieniać!
Złość zamieniła się w obojętność - jednak z nutką
obrzydzenia mimo pozorów przebaczenia. Rzeczywiście
źle się czyta, za to wywołuje silne emocje i
refleksje. Aż ciarki przechodzą.
19 lat minąło kiedy "Ją" pożegnałem, lecz gdzie grób ,
mogiła zawsze pamiętałem.
Jakby to przed miesiącem było na grób Jej się udaję,
bo na to zasłużyła--i wspomnieniem na zawsze zostanie
to-- szacunek
Bardzo poruszający wiersz. Jest zbyt osobisty, więc
pozwól, że ja tylko zostawię swój głos. Boję się
zmącić Twą ciszę i zamyślenie. Jestem pod dużym
wrażeniem. Chylę czoła i pozdrawiam, Emi...
gorycz i odwaga publicznie o tym powiedzieć, sądzę, że
autorce było to potrzebne.
Bardzo dobry wiersz. Pełno w nim żalu, goryczy i
złości. Wiersz bardzo osobisty.
Skłania do refleksji.
Z pewnością można z tego zrobić ciekawy wiersz. Na
dobry początek popraw interpunkcję (To wszystko to
jedno zdanie?), potem policz sylaby, wyrównaj, usuń
zbędne słowa itd..
Tak mi trudno czytając ten wiersz mówić o nim- piękny.
Chyba mnie rozumiesz..jest szczery bardzo ,
przyznajesz do wielu rzeczy, których inni by nie
zrobili bo nie wypada/ zapalam płomień tak jak rano
myję żeby/ jest wnim coś co jednak zwala mnie z nóg
prostota z jaka opisujesz te wszystkie tany tego
wnętrza jest zniewalająca, jest jescze coś to, że
zrozumiałaś jeszcze za życia świadczy o tobie twojej
tolerancji...dużżży plus- pozdrawiam
Smutny,dramatyczny, poruszający i wzruszający.Dobrze ,
że umiesz wybaczać.
Śliczny...szczery wiersz...ale skąd takie zakończenie?
Musiało sie chyba coś złego wydarzyć...tak to sobie
tłumaczę...no i świeć panie...
znów fajne elemnety do podczyszczenia; joanno - na
forum trzeba się zarejstrować, zakaz komentarzy nie ma
z nim nic wspólnego; załóż konto z hasłem i loginem,
może być taki jak na beju :) i zajrzyj
ktoś tu wspomniał o szczerości i zgadzam się z tym -
to właśnie w autentyczności tego wiersza tkwi jego
siła. a przyznać trzeba, że wiersz ma niezwykłą "siłę
rażenia", jest naprawdę mocny, jeśli można się tak
wyrazić. zakończenie zwłaszcza -pełne emocji. wiersz o
trudnych relacjach, skomplikowanych emocjach, ale -
nie wplątałaś się "w nie" , wiersz jest świetny. i
robi wieelkie wrażenie.
Joasiu po raz kolejny udowodniłas ze jestes najlepsza
wiersz jest piękny wzruszajacy uwielbiam jak piszesz i
pisz kochana jak najwiecej bo robisz to tak pieknie
wiecie dlaczego Joasi wiersze sa wspaniale ?? - bo sa
szczere, takie ludzkie, takie kobiece - WSZYSTKIE!!!
Dobry wiersz...i mocne słowa...a ostatni wers "lecz
mam nadzieję, że cię nigdy nie powitam" to o
wieczności? Myślisz joan, że rozminiecie się? a kto
trafi do piekła? :)