Osobno, ale obok siebie
Co zechcesz mi rozkazać pani,
Biorąc me ciało we władanie.
Czy dalej będziesz serce ranić,
Aż mu się krzywda straszna stanie.
A może tuląc dasz nadzieję,
Że jeszcze szansa jakaś drzemie.
Przecież takowa wciąż istnieje,
Tak w twoim sercu, jak i we mnie.
Razem jesteśmy siebie warci,
Osobno, ale obok siebie.
Chwilowo ciszą słów rozdarci,
Lecz ponaglani ku potrzebie.
Kiedyś złączymy wspólne siły,
Na jedno wyjdzie pojednanie.
Ja tobie jestem zawsze miły,
Ty mi oddajesz swe uznanie.
Rozkazuj, więc łaskawa pani,
Bierz moje ciało we władanie.
Nawet pozwolę serce ranić,
Łaskawszej krzywdy nie dostanie.
Komentarze (4)
też bym się zgodził
miłość wiele zniesie ,jest silna ;ładny
wiersz,pozdrawiam
Miłość potrzebuje ofiar, ale trwa przy Tobie, może ma
chwile zwątpienia. :)
Już nie razem. Troszkę się wypaliło w tej miłości +)