Ostatni dzwięk życia...
świętej pamięci-przyjacielowi A*
Dziś po raz pierwszy od lat...
Dotykiem spaczona,
zakurzona,nienastrojona.
Gitara,która bez gry kona...
Schronię ją w swych ramionach,
trochę ciepła i będzie gotowa.
Teraz ja przeproszę,
bo zaraz i tak w kąt odłożę...
Znów wspomnień setki
zaatakowały mą głowę.
Szukam powiązania,
lecz nie umiem,nie mogę.
Zbyt odległe obrazy,
lekko zniekształcone.
Pęknięta struna...
... i życia koniec.
Ona płacze i ja bo bez Ciebie nie umie grać ani ona ani ja...
Komentarze (2)
Wiersz oparty na wspomnieniach w tym wszystkim
pośredniczy gitara która według mnie jest metaforą.
Pozwól komuś uderzyć w strunę a rozśpiewa się od nowa.
Ciekawa treść wiersza która zmusza czytelnika do
zastanowienia.
Niezły wiersz- takie podsumowanie wszystkiego, całej
tęsknoty za Nim. Podoba mi się:)