Ostatni list...
grzesiu to dla ciebie...przepraszam za los ktory skazal cie na mnie...
Pisze do ciebie ostatni list..reka tak
bardzo mi drzy...
Dziekuje za dni spokoju spedzone przy
tobie...
za usmiech kazdego ranka gdy otwieralam
oczy...dziekuje za cieple slowa
wypowiedziane tak naturalnie kiedy zycie
dawalo mi w kosc tak dotkliwie...
dziekuje za reke podana w rozpaczy kiedy
lzy zalewaly mi oczy..
dziekuje ci za to ze byles ze mna zawsze na
dobre i na zle...i nagle...odchodze w swoja
strone ja wybralam inny swiat..juz bez
ciebie..patrzysz z niedowierzaniem i nie
mowisz nic...cierpisz wiem..ja tez...
dziekuje ze do konca jestes...do konca
naszych dni...odwracam sie...slona lza na
prawym policzku goraco sie toczy...zegnaj
wiec...dziekuje za milosc...ale jej juz
ubylo...dziekuje...
czasem bywa tak ze wali nam sie swiat...ja zawalilam nasz swiat...moze kiedys wszystko sie odwroci...i wybaczysz mi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.