Ostatni pocaunek
W moich myślach,
w moim śnie.
i ciekawe jeszcze gdzie.
Wciąż to kryjesz się,
to znów ukazujesz.
Czasem strasznie humor mi psujesz.
Ale czasami jak dobra wróżka,
zabierasz złości i smutki
z mego łóżka.
Lecz gdy popatrze na twoją twarz,
Cóż to? Czy ty mnie znasz?
Czy ty kiedykolwiek wiedziałeś,
że w mych snach
zawsze się pojawiałeś.
Że zagościłeś w głowie mej
i trzymasz się tam jak dobry klej
Nie dajesz mi spokoju nocą ni dniem
ale czy ty to wszystko wiesz?
Nie, ty nic nie wiesz,
nic nie rozumiesz.
Moją miłość do kosza pakujesz.
A ja jak w pewnej piosence
dostaje depresj w mojej udręce.
I krokodyle łzy wylewam
rankiem po nieprzespanych nocach ziewam.
A ty uciekasz wzrokiem do innej
lepszej, mądrzejszej i takiej niewinnej.
I ja zostane ze swoją depresją,
na twoim punkcie miłosną obsesją.
Zostanę i może kiedyś zapomnę
i może drzwi pamięci domknę.
A kiedy za pare lat cię spotkam,
to do spotkania naszego dotrwam
i dam ci na ostatnie pożegnanie,
pocałunek romantyczny -
z mej pamięci wygnanie.
Dla przemiłego kolegi od baranków od przemiłej koleżanki - cukiereczka ( już od wielu lat) ;~ )))))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.