Ostatnie pożegnanie
Dziś straciłem przyjaciela
zabiłem go własnym upadkiem
Straciła mnie wiara i ideały .
W bólu nie ma piękna ,
rozpacz otumania ,
pomoc upokarza ,
litość zabija .
Nie gotowy miłości
podałem Ci truciznę.
Przygnałem smutek
tak bliski memu ciału .
Wbiłem nóż w serce
zakrywając własny brak wiary
Zbudowałem ścianę płaczu
zasłaniając przerażenie
Zabiłem Cię ….
Sam zaniosę mój krzyż upadku
Na zawsze sam …..
Komentarze (3)
Wiele tu gorzkich słow,wiele cierpienia-a jesli takowe
uczucia posiadasz nie jestes zdany na dzwiganie krzyza
w samotnosci
A mnie sie podoba bo może właśnie tą nie gotowością
zabił przyjaźń. Coś w tym jest.
piszesz, ze straciłes przyjaciela, to skąd słowa o
tym, ze byłes nie gotowy do miłości?... jak dla mnie
nieco nieczytelny te wiersz...zawiera wazne i mądre
słowa... no i... pieknie napisałes w notce " o
sobie"...pozdrawiam