Z ostatnimi, ubiegłego letniego...
Z ostatnimi, ubiegłego letniego deszczu -
łzami
przyszedł…
drgający od rozkoszy
spływający igłami sosny
mrużył swe oczy, gdy patrzył
dotykiem – namiętności
roztaczał aurę zapomnienia
od szarej, zwykłej codzienności
był chwilę jedną
w Mym życiu sennym
i zostanie tam - na zawsze
pod drzewem zmokniętym …
dla S...
autor
moon_river
Dodano: 2014-03-24 20:53:29
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.