Ostrożnie ze szczęściem
Taki ostatni pocałunek
noc przysiada po kątach
oko zmatowiało w swoim spojrzeniu
szczęście wbiegło do domu
ciszą zdarzeń
choroba jakby lżejszym kamieniem
a w oddechu tyle tyle przestrzeni
w dłoniach ciepła ziarenka
aż pod sercem parzy
Jutro nadstawię policzek szczęściu
ustom ust uchylę
a miłości
drzwi
autor
Xenia1
Dodano: 2016-09-13 21:40:16
Ten wiersz przeczytano 906 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
A dlaczego jutro...taka miłość nie chce czeksć...
pozdrawiam serdecznie
Czuje się ten optymizm:) Co powiesz na usunięcie
zaimka z trzeciego wersu?
Miłego wieczoru:)
Drzwi na oścież otwórz Xeniu...na szczęście.