Ostrzeżenie
Zabrzmią werble lub tam-tamy
na liściach lilii wodnej - kochany.
Zobaczysz, całkiem cię obudzę.
Potem wezmę pałeczki trzcin
i w ciebie rzucę.
Bo ty... śpisz
jak niedźwiedź - gdy zima.
Mówisz, że lato rozleniwia.
A mnie się chce
na łąki biec.
Bawić w berka
z motylami...
Zerkasz
ponad literami
gazety którą czytasz
i szklanką drinka
- pijesz od rana.
Mówiąc "lemoniada wyśmienita,
a ty dziewczynka
ukochana...
masz tu trochę pieniędzy,
idź pobaw się w sklepie
- zaraz będzie lepiej"
Wolałabym żyć w nędzy.
No, bez przesady - skromnie.
Bylebyś koło mnie
usiadł i był przez chwilę - tutaj.
Ale widzę, że już w świecie
na gazecie.
Oj, chyba zatruta
będzie następna porcja picia,
którą ci poda - twoja Kicia.
Komentarze (48)
Witaj Dorotko, ale mnie rozbawiłaś - dziękuję za nutkę
radości. A tak na marginesie to tak w życiu bywa,
rutyna wkrada się i rządzi. Mimo wszystko ładnie
ubrałaś w słowa ten problem. Pozdrawiam :)
Pobłądziłem miedzy ładnymi wersami, pooglądałem
ciekawy świat, posłuchałem werbli -wierszowi twojemu
jestem rad.
Taki letni twój wiersz, granie pałeczkami na lilii
wodnej, zapamiętam, bo niecodzienne skojarzenie.
Pozdrawiam
Witaj..uśmiechem witasz i humorem.dobry.pozdrawiam
miło++