Oszukany
dwa dni później tylko paragony,
prześcieradło dojrzało,
więc pora coś zmienić, uwalniam nadgarstki
z opasek
a ściany śpiewają, że szpiedzy wychodzą z
wody,
to takie odległe teraz, kiedy minęło
złamanie jedenastego
przykazania – oszczędzaj przebudzenia
szanując sen,
oboje zgrzeszyliśmy w ciasnotach kawalerek
choć
wiatr majaczył naiwnie świszcząc między
wagonami
- nie zdążyliście nawet raz zatańczyć -
oszukany
autor
Lukash
Dodano: 2006-04-12 00:00:49
Ten wiersz przeczytano 479 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.